Obłuda, strach czy troska - oto jest pytanie?

0


O nadużyciach seksualnych związanych z wykorzystywaniem dzieci już nieco pisaliśmy. I tym razem mamy zamiar zahaczyć ten niechlubny dla JW temat. Tym razem jednak w oparciu o materiał ze "Strażnicy" z maja 2019. Niestety nie sposób nie skomentować podawanych tam wskazówek, które to ponownie owce CK JW mają przyjąć, bez jakiegokolwiek zastanowienia się nad ich głębszą treścią. Nie będziemy się rozwodzić szczegółowo nad całą treścią materiału, bo każdy może sam przeczytać, ale kilka naszych przemyśleń na ten temat zawrzemy właśnie w tym artykule.

Może na początek warto przypomnieć, że organizacja JW oskarżona została o ukrywanie przypadków pedofilii w różnych miejscach na świecie, m.in. w USA, Australii, Anglii, Holandii, w Skandynawii i wielu innych miejscach. W Holandii władze wkroczyły nawet do Biura Oddziału, Sal i mieszkań prywatnych JW, gdyż władze JW nie chciały ujawnić dokumentów dotyczących osób, które dopuściły się tej zbrodni. Dodatkowo Strażnica zapłaciła i nadal wypłaca ogromne odszkodowania ofiarom nadużyć. W sądach toczy się coraz więcej procesów, pieniędzy ubywa, a i wyroki związane z odszkodowaniami są coraz wyższe.

Organizacja JW zadrżała w posadach. W Australii przedstawiciele organizacji, w tym członek ciała kierowniczego G. Jackson złożył zeznania w sprawie. Zeznania te ukazały kim Ci ludzie naprawdę są i jakimi miernikami się kierują. Były to słowa pełne fałszu i obłudy - po prostu pełne kłamstw. Całość dostępna jest do obejrzenia w Internecie, niektóre fragmenty przetłumaczono na j. polski.

Od sprawy w Australii, która rozpoczęła się w 2013r, a gdzie udowodniono 1006 przypadków nadużyć seksualnych minęło już 5 lat. Organizacja jak dotąd nikogo oficjalnie nie przeprosiła. Na całym świecie tysiące osób woła o sprawiedliwość.

CK JW udaje, że problem ich nie dotyczy. W propagandowej TV.jw.org można nawet usłyszeć słowa jednego z członków CK, że to absurd oskarżać "sług Jehowy" o ukrywanie pedofilii. Oczywiście fakty mówią zupełnie coś innego, ale pozory trzeba zachowywać, trzeba chronić "dobre imię organizacji".

W wypadku pedofilii szczególnie drażliwym tematem jest konieczność powoływania dwóch świadków zdarzenia - tzw. reguła dwóch świadków.  To temat, co do którego pan G. Jackson powiedział, że nigdy nie zmienią tych biblijnych wytycznych. Pomijając, że podciągnął temat pod biblijne wytyczne, a co mu udowodniono na procesie w Australii, że racji nie ma, to w jego słowach zawarta była gorzka prawda. Nie liczy się człowiek, nie liczy się dziecko, ale najważniejsze jest dobre imię organizacji. I to bez względu na koszty. Bo przecież tylko my jesteśmy prawdziwą religią i u nas takie rzeczy się oficjalnie nie zdarzają.

A jednak się zdarzały i na pewno nadal zdarzają. Setki pedofilii grasuje po zborach, bo okazali skruchę, bo żałowali, że skrzywdzili dziecko lub dzieci - a może raczej żałowali, że dali się złapać lub, że ofiara złożyła na nich doniesienie do starszych zboru, którzy i tak przykryli wszystko później "miłością" i NIE zgłosili spraw do władz świeckich.

Jakby nie było, to po stokroć udowodniono, że ciało kierownicze Świadków Jehowy ma ręce brudne od niewinnej krwi dzieci. Dzieci, które teraz niejednokrotnie są już dorosłe i nadal nie mogą otrząsnąć się z traumy. A ile jest nadal wykorzystywanych? To wie tylko Bóg.

I teraz meritum sprawy - Strażnica 05/2019 i co? I sprostowanie dla owiec CK JW pod tytułem - "Miłość i sprawiedliwość w obliczu zła". Naszym zdaniem artykuł propagandowy, który ma zasugerować JW, że zawsze organizacja stosowała i stosuje właściwe wytyczne w sprawach o pedofilię. Przeciętny Świadek westchnie - "ach to światło od Jehowy, warto było poczekać na te wyjaśnienia", itp itd.

No właśnie - przeciętny Świadek nie zauważy, o co w tym naprawdę chodzi. Nie zrozumie, że to przykrywka pod hasłem "miłość". Czysta teoria, do której i tak mało kto się zastosuje. Oczywiście dalej żadnego oficjalnego przepraszam, bo przecież sprawy nigdy nie było. A to są wytyczne, które mają pomóc starszym i owcom CK JW w uświadomieniu sobie, że organizacja zawsze dbała o ofiary pedofilii i w ogóle ten problem był tylko marginalny, a sprawy zawsze zgłaszano władzom.

Ot jaką papkę serwuje CK JW swoim podopiecznym. Mamy nadzieję jednak, że niektórzy zrozumieją, czym jest ta organizacja i jak działa. Jak potrafi niszczyć pod pozorem sprawiedliwości i miłości ludzkie życie. Oczywiście dobrze, że chce wprowadzić jakieś zmiany. Jednakże, co innego pisać, a co innego robić i udawać, że w przeszłości nic nie zaszło i w ten sposób omamiać swoich współwyznawców.

Artykuł na start.

Materiał z niektórych akapitów ukazuje, że jednak dalej główny temat przekazywany podprogowo brzmi: "chroń święte imię organizacji". Dalej starsi, to specjaliści od pedofilii, psychologii i psychiatrii.



"Starają się mu pomóc odbudować więź z Jehową" - pedofil zgwałcił dziecko, a oni będą gdybać czy okazał skruchę. Skąd mają to wiedzieć? Nie rozumieją, jak łatwo można ich oszukać? Nie pojmują, że nie mają o tym zielonego pojęcia i strzelają w ciemno, kierując się często przy tym czysto ludzkimi emocjami, tendencyjnością, wyglądem zewnętrznym i tym podobnym? Nie mają pojęcia, co oprawca myśli na prawdę, co czuje i co kombinuje.




"TAK - tam gdzie takie prawa obowiązują" - czy to pojmujesz szanowny Świadku? W Polsce takie prawo obowiązuje bodajże dopiero od 2016r. Prawo, które wymusza zgłaszanie takich spraw władzom świeckim. A oni dalej piszą, że będą zgłaszać przypadki pedofilii w zborach tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy zobowiąże ich do tego prawo. Czyli, jeśli w jakimś kraju nie ma takiego prawa, to "hulaj dusza piekła nie ma". Tam pedofil dalej będzie krzywdził dzieci i oni tego nie zgłoszą - zapewnią mu anonimowość, nawet jeśli zostanie wykluczony. Czy to rozumiesz Świadku Jehowy? Czy to do Ciebie w ogóle dociera?

Zauważ jeszcze jedno. Starsi od razu NIE informują władz świeckich o zaistniałym problemie, ale "kontaktują się z Biurem Oddziału" i to Oddział decyduje, czy taką sprawę należy zgłosić. To taka kolejna ciekawostka. Czekamy na decyzję z góry, a pedofil czeka i kombinuje, co tu wymyślić aby okazać "skruchę". Ma czas, dzięki życzliwości organizacji. A jak wtedy czuje się ofiara i jej rodzina?
Może przecież zgłosić sprawę na policję - jak piszą. Dlaczego jednak ci, którzy mają zapewnić jej wsparcie tego od razu nie zrobią? Bo pytają o to jak to zrobić zgodnie z prawem - ciekawe.

Popełniono przestępstwo i wiadomo kto jest sprawcą, a oni będą kontaktować się z Biurem Oddziału z zapytaniem jak mają zgłosić sprawę? Albo ktoś tu jest nie do końca poukładany albo po prostu ograniczony umysłowo.

Jak zgłasza się takie sprawy? Jadę na policję i informuję, co zaszło, albo biorę telefon i dzwonię. Ot cała filozofia. I na całym świecie jest podobnie - a jak nie ma telefonów, to jadę osobiście na posterunek policji lub informuję inne władze.

Naszym zdaniem jest to czysta gra na zwłokę, aby Biuro rozważyło, czy w ogóle sprawę zgłaszać, bo może np. oprawca miał jakieś zasługi dla organizacji i można mu tym razem odpuścić. Bolesne, ale wysoce prawdopodobne.



Dobrze, że mają mieć takie poparcie. I oby tak było. Szkoda tylko, że nie przeproszono tych, którym wcześniej takiego wsparcia nie udzielano, a zachęcano aby nie zgłaszali takich spraw, bo "zhańbi to imię Jehowy". Było mnóstwo takich przypadków i oficjalne zeznania to potwierdzają.




No i tu w końcu konkretna zmiana. Zmiana, bo wcześniej tak nie było, że zachęcano do zgłoszenia sprawy bez zeznań dwóch świadków. Oby tylko się do tego zastosowano. Pytanie jednak, dlaczego nie zgłaszano takich spraw w przeszłości? Co z dziećmi, które zostały skrzywdzone w przeszłości? Co z pedofilami, którzy nie ponieśli konsekwencji swoich działań, bo organizacja zapewniła im ochronę? Czy nie powinni ponieś stosownej kary? Dlaczego nie wydano dokumentacji, która poświadcza zbrodnie popełnione w przeszłości?

Artykuły opracowuje się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. W Holandii, gdzie policja wkroczyła do Biura Oddziału JW, sal i mieszkań prywatnych , poszukiwano dokumentów, które byłyby dowodem przeciwko pedofilom ochranianym przez Strażnicę. Dokonano nalotu, bo organizacja NIE chciała wydać dokumentów - dowodów popełnienia zbrodni. To wszystko w czasie, kiedy opracowywano ten artykuł. A zatem to dziwne, że ukrywa się dowody zbrodni, a teraz zachęca do zgłaszania takich przestępstw. Czy w końcu CK JW wyda dokumentację dotyczącą nazwisk pedofilów, którzy mają na swoich rękach krew niewinnych dzieci? To mało prawdopodobne.




Piękna treść, jest jednak "ale", które z niej wynika. Chodzi o to, że w przypadku zboru wytyczne nie uległy zmianie. Dalej potrzeba dwóch świadków wykorzystania seksualnego dziecka, co jest totalnym absurdem, bo takie zbrodnie oprawca popełnia w ukryciu.
Czyli jeżeli nie będzie drugiego świadka - a nie będzie - a zbrodniarz "okaże" zdaniem starszych zboru skruchę, to pozostanie w zborze. Oczywiście jeżeli się nie przyzna, to też pozostanie w zborze, bo nie udowodni mu się, że było inaczej. I co wtedy? Wtedy bohaterscy starsi, herosy, sokoły wkroczą do akcji i zapewnią dziecku ochronę przed "potencjalnym niebezpieczeństwem ze strony domniemanego sprawcy". Oczywiście zbór o niczym nie będzie wiedzieć, bo sprawa nie została udowodniona, a więc pozostanie tajna. A oprawca i ofiara dalej będą przebywać razem w jednej sali.  Zbór żyje w nieświadomości. Możecie zaprosić pedofila na kawę lub zostawić u niego własne dzieci i nawet nie będziecie o tym wiedzieć. No i co z innymi dziećmi? No tak, przecież starsi zachowają "czujność"! 

I tutaj ponownie CK JW ośmiesza się, bo starsi nie są w stanie zapewnić żadnej ochrony takiemu dziecku ani innym dzieciom. Udowodnili jaką zachowywali czujność przez ostatnie 70 lat.Tysiące skrzywdzonych dzieci. 
A przecież takie zbrodnie NIE dzieją się na sali, na zebraniach, ale w miejscach, gdzie "bohaterskich" starszych nie ma. Czy to tak trudno zrozumieć, że NIE jesteście jako Świadkowie Jehowy, jako organizacja, zapewnić ochrony dzieciom przed seksualnym zboczeńcem? Takiego "człowieka" trzeba izolować i to jak najszybciej. Jak najszybciej należy sprawę zgłosić, aby ten zboczeniec nie miał dostępu do innych dzieci - potencjalnych ofiar.
To hańba i wstyd, że dalej trzymacie się treści, która w tym wypadku NIE ma uzasadnienia biblijnego, o czym też już pisaliśmy.




Pytanie - czy sprawca wykorzystania dziecka - pedofil - okazuje skruchę, ocenią to starsi? Ponownie zapytamy - skąd możecie to wiedzieć? Komitet można oszukać, zwłaszcza wtedy, kiedy wie się jakie wytyczne stosowane są przy takiej ocenie. A książka, z której korzystają starsi jest ogólnie dostępna.
NIE JESTEŚCIE W STANIE TEGO OCENIĆ! UŚWIADOMCIE SOBIE TO W KOŃCU, ŻE JESTEŚCIE ZWYCZAJNYMI LUDŹMI, TYLKO LUDŹMI, a nie Bogiem.

Kolejna sprawa, to wykluczenie. Jeżeli nie zostanie poinformowana policja, to zboczeniec zostaje wypuszczony na wolność i umożliwia mu się atakowanie dzieci "ze świata", czyż nie? I tu też nic się nie zmieniło.
Co więcej - osoby w zborze nie dowiedzą się oficjalnie za jakie przestępstwo dana osoba została wykluczona. A więc taki zbrodniarz może po pewnym czasie powrócić do zboru okazawszy "skruchę" z opóźnieniem i ponownie stanowić zagrożenie. CZY BIERZECIE TO POD UWAGĘ?

Ciąg dalszy akapitu 18:



Być może nie otrzyma przywilejów? Zboczeniec krzywdzi dzieci, a oni piszą "być może"? To znaczy, ze zależy to od tego, ile cierpliwości okaże w pozyskiwaniu sobie zaufania starszych i zboru. Wyprowadzi się do innego zboru, gdzie nikt nie będzie w zborze wiedział o jego przeszłości, poza starszymi, później do kolejnego i wszystko, sprawa załatwiona. Tak właśnie było na przykład w Hiszpanii, o czym piszemy tutaj.

Czy to duma i pycha powoduje, że CK wydaje takie wytyczne, czy po prostu zwyczajna głupota?

Podsumowanie.

Istotna zmiana, o której wspomina CK JW dotyczy zgłaszania spraw wykorzystywania na policję, bez konieczności udowodnienia zbrodni i drugiego świadka. Dotyczy to jednak spraw przyszłych i dopiero w praktyce okaże się, czy będzie tak jak piszą.
Poza tym niewiele się zmienia. Niestety nie widać tu zachowywania "umysłu Chrystusowego" i okazywania szczególnej troski o dzieci. Artykuł napisany został w duchu, który ma ukazać ciało kierownicze, jako tych, którzy bardzo dbają o dobro dzieci, o ich ochronę. To jednak tylko pozory. Dlaczego? Dlatego, że nie padło ani jedno słowo przepraszam za ostatnie kilkadziesiąt lat, kiedy to skrzywdzono tysiące dzieci. Nie poinformowano zborów, że wypłacane są z ich datków milionowe odszkodowania i że przed sądami toczą się procesy przeciwko ukrywaniu pedofilii przez organizację JW. Nie poinformowano, że wpływa coraz więcej pozwów i że organizacja jak dotąd nie wydała dokumentacji, która zawiera nazwiska pedofilów.

Wskazówki być może chociaż częściowo zapewnią ochronę przyszłym ofiarom. Co jednak z tymi, którzy ucierpieli w przeszłości, którzy żyją z traumą, a może i targnęli się na swoje życie? Tego Strażnica nie podaje.

Nie podaje też, że to prawo świeckie wymusiło konieczność zgłaszania takich spraw. CK JW z własnej, wolnej woli nic w tej sprawie NIE zrobiło. Była to konieczność wymuszona przez prawo cezara.

Innymi słowy obowiązek zgłaszania spraw przerzucono na rodzinę i bliskich ofiary. W zborze sprawca nadal jest bezkarny, a ofiara osaczona. Przestępca seksualny w zborze nadal ma więcej praw niż skrzywdzone dziecko. Nadal może okazać skruchę, choćby to była tylko i wyłącznie czysta mistyfikacja.

Artykuł sugeruje również, że starsi będą starać się zastosować się do wymogów prawa świeckiego. Czyli jeśli się uda, to będą się stosować. Jeśli nic nie zakłóci ich sposobu myślenia, to może zgłoszą sprawę - a może nie. W angielskim wydaniu użyto słowa 'endeavor', które oznacza "dążyć, starać się, usiłować". Słowo to sugeruje, nie stu procentowe wykonanie zobowiązania, ale tylko wtedy, kiedy będzie to możliwe. Jeśli z punktu widzenia starszych zajdzie jakaś przeszkoda (a wymyślić mogą kilka), to sprawa nie zostanie zgłoszona władzom. Mały szczegół, ale dość naszym zdaniem istotny.




A zatem, nie wszystko jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Artykuł ma za zadanie zamknąć usta tym Świadkom, którzy zaczynają zadawać pytania. Jeśli jednak dokładnie przeanalizujesz kontekst, to zauważysz, że wiele napisano, ale niewiele się zmieni.

Obłuda, strach czy troska?

Po pierwsze obłuda - treść nie wynika ze szczerości serca, ale z wymogów prawa świeckiego. Nikt z CK JW nie przeprosił też ofiar za zbrodnie z przeszłości.

Po drugie strach - strach przed odpowiedzialnością. Coraz więcej spraw organizacja przegrywa w sądach. Coraz więcej Świadków odchodzi z organizacji. Coraz więcej ludzi zadaje niewygodne pytania i coraz częściej policja i prokuratura w różnych państwach żąda odpowiedzi i puka do drzwi.

Po trzecie troska - troska o pieniądze organizacji. Ubywa środków, które wypłacane są ofiarom pedofilii. Te pieniądze pochodzą z Twoich datków szanowny Świadku.


Sam zatem wyciągnij wnioski i zastanów się, gdzie jesteś i komu zaufałeś.


(7): Obłudnicy, dobrze prorokował o was Izajasz: (8): Lud ten przybliża się do mnie swymi ustami i czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Mt 15]

(18): Ale Jezus poznał ich niegodziwość i powiedział: Czemu wystawiacie mnie na próbę, obłudnicy? [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Mt 22] 

(13): Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Mt 23] 


Czy o tym wiedziałeś?

Aby w sposób obiektywny ocenić zmiany i treść ww. artykułu zachęcamy Cię do obejrzenia nw. filmu dokumentalnego.







PS.:

Zastanów się nad tym jak wyglądałaby sprawa gdyby stosowano ww wytyczne CK w wypadku zabójstwa dziecka? Czy też starsi JW zwlekaliby ze zgłoszeniem sprawy lub pytali Biuro Oddziału w jaki sposób mają to zrobić ? Co wtedy gdyby był tylko jeden świadek, a morderca nie przyznawał się do winy? Pozostałby w zborze, bo nie było dwóch świadków? Czy starsi też staraliby się coś zrobić, czy bezpośrednio zgłosili sprawę? Czy morderca też "być może" nie otrzymałby przywilejów, czy stanowczo by ich nigdy nie otrzymał? I czy starsi też ocenialiby symptomy skruchy tego przestępcy? Jak ocenić skruchę w wypadku zabójstwa - jak ma to zrobić niedoskonały człowiek?
Pedofilia to gwałt i przede wszystkim przestępstwo, nie tylko grzech. To morderstwo, które też odbiera życie, z tym wyjątkiem, że ofiara żyje.


Pozostałe w temacie:
http://www.bezreligii.pl/2018/10/australia-oficjalne-przeprosiny-ofiar.html
http://www.bezreligii.pl/2018/10/uczyniem-cie-straznikiem-kogo.html
◆ http://www.bezreligii.pl/2018/11/hiszpania-altea-on-starszy-zboru.html
◆ http://www.bezreligii.pl/2018/12/holandia-policja-wkracza-do-biura-g.html





0 komentarze:

Prześlij komentarz

Proszę pamiętać o wzajemnym szacunku i wyrażaniu tego odpowiednimi słowami. Nie musisz się zgadzać z naszym rozumowaniem. Komentarze są moderowane i pojawiają się z opóźnieniem. Obraźliwe lub nieodpowiednie będą usuwane.