Czy pozwalasz sobą manipulować? - cz.3

1

W kolejnej części z cyklu, zwrócimy uwagę na regułę zwaną: "społecznym dowodem słuszności". Czy w ogóle wykorzystywana jest przez CK JW, a jeśli tak, to w jaki sposób? Jaki wpływ może mieć na Ciebie?

Na wstępie nawiążemy do cytatu, który zwraca uwagę na prawidłowość wynikającą właśnie z tej zasady manipulacji:

Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele.
                                                                 W.Lippman

Jeszcze wrócimy do tego cytatu. Teraz jednak zdefiniujmy, czym jest w ogóle reguła typu społeczny dowód słuszności? Otóż mówi ona, że:

o tym, czy coś jest Poprawne, czy nie, decydujemy poprzez odwołanie się do tego, co myślą na dany temat inni ludzie.





 Sama idea jest bardzo prosta. Wielu zakłada, że to, co robi większość w danej sprawie lub jak się zachowuje, musi być właściwe, a więc trzeba robić tak samo, bo to jest poprawne i akceptowalne. Takie myślenie to oczywiście pójście na skróty, ale jako ludzie często stosujemy właśnie takie schematy myślowe. I może to się okazać prawdą i pomóc nam uniknąć wielu błędów w danym towarzystwie. Z drugiej strony może to stanowić zagrożenie i stać się pułapką lub środkiem wykorzystywanym przez innych.

Przykład: ktoś opowiedział dowcip i większość się śmieje oprócz jednej osoby. Co zakłada ta osoba? Często, to, że dowcip był śmieszny skoro wszyscy się śmieją oprócz niej, ale, to ona go nie zrozumiała. A więc też zaczyna się śmiać, bo to jest Poprawne.

Świadek Jehowy w tym momencie powie, że oni nie robią tak jak wszyscy, nie płyną z prądem. Nie chodzi jednak o to, tylko o zachowania w danej grupie. Grupą w tym wypadku jest zbór czy wszyscy wyznawcy kultu, czyli ludzie, którzy w taki, a nie inny sposób się zachowują i mają wpływ na innych.

Typowym przykładem zastosowania reguły słuszności w wypadku JW są przepowiadane przez CK JW proroctwa końca świata, które się nie spełniły. Przykładowo były to lata 1914,1925,1975.

Choć bezpośrednio zapowiadano na ówczesne lata koniec systemu, sprzedawano domy, porzucano pracę i głoszono rychły upadek świata, to stosunkowo niewiele osób po upadku proroctwa odeszło z organizacji. Spadek był, ale usprawiedliwiano niepowodzenie. A wyznawcy to przyjęli i jeszcze bardziej zaangażowali się w głoszenie "prawdy". Po tym następował stopniowy wzrost i zrezygnowano z wyznaczania dat końca.

Reguła słuszności w tym wypadku zasugerowała z jednej strony rozmycie odpowiedzialności za niepowodzenie: CK JW twierdziło na przykład w roku 1975, że nigdy na 100% nie twierdzili, iż nastanie koniec, lecz były to oczekiwania współwyznawców, którzy sami nadali temu fałszywemu proroctwu takie znaczenie - znaczenie pewności na 100%. A więc pomyłka dotyczyła większości wyznawców, bo wszyscy źle zinterpretowali słowa CK JW, co oczywiście było ewidentnym kłamstwem.

Z drugiej strony skoro wszyscy się pomylili (wszyscy w znaczeniu Świadków Jehowy), to nikt się nie pomylił, bo "wszyscy" oznaczało w tym wypadku Poprawne. Pozyskiwanie zaś po tym nowych wyznawców sprawiło, że dana idea zyskała na znaczeniu, bo wg. reguły słuszności "im więcej ludzi wierzy w jakąś ideę, tym bardziej prawdziwa wydaje się ta idea jednostce".

Może brzmi to trochę zawile, ale ogólnie rzecz ujmując chodzi o to, że skoro większość myśli tak, a nie inaczej, to jednostka z danej grupy łatwiej się podporządkowuje takiemu myśleniu i twierdzi, że większość NIE może się mylić. Do tego dochodzą też inne schematy, które utwierdzają daną osobę w słuszności wyborów i zachowań, na wzór twierdzenia jednego z samozwańczych proroków, którego proroctwa z lat 50-tych XX wieku nie sprawdziły się:

Tyle już przeszedłem. Poświęciłem prawie wszystko, co miałem.Przeciąłem wszystkie więzy, spaliłem za sobą wszystkie mosty. Obróciłem się do świata plecami. Nie mogę pozwolić sobie na wątpliwości. Muszę wierzyć i nie ma dla mnie żadnej innej prawdy.

Regułę słuszności JW stosują też w wypadkach ostracyzmu w stosunku do osób odchodzących z organizacji lub wykluczanych. JW mówi: "nie zastanawiam się, czy jest to właściwe, bo musi być właściwe, skoro większość się do tego stosuje".
Ponadto w myśl tej reguły bardziej jesteśmy gotowi podążać za działaniami osób podobnych do nas samych, co właśnie ma odzwierciedlenie, w tym wypadku, w traktowaniu innych - już nie tych samych.

Kolejny element, to to, że siłę regule słuszności daje niepewność.

Ludzie pozostający w niepewności poszukują wskazówek, co do własnego postępowania w zachowaniu innych.

Niepewność w organizacji JW objawić się może w momencie uświadomienia sobie, że to nie jest "prawda". I to często ta niepewność (poza ostracyzmem) trzyma ludzi w szachu i powoduje, że godzą się oni pozostać dalej w organizacji i spełniać jej wytyczne. Niepewność, co do przyszłości, przed nieznanym, przed tym, co będzie po opuszczeniu kultu. Dlatego też trudniej jest opuścić organizację CK JW ludziom, którzy urodzili się i wychowali w organizacji, niż tym, którzy w późniejszym okresie - już jako dorośli ludzie - do niej przystąpili i wiedzą, jak jest na zewnątrz.

Społeczny dowód słuszności wiąże się zatem z podążaniem za grupą.Grupą, która kierowana jest w wypadku JW przez przywódców, czyli CK JW, a niżej przez nadzorców obwodów, starszych czy sług pomocniczych. Może mieć to też związek z tzw. teorią stada:

Jak doskonale wiedzą pracownicy rzeźni, mentalność stada czyni je łatwym do kierowania. Wystarczy tylko nakłonić niektóre jednostki do podążania w odpowiednim kierunku, a inne spokojnie i mechanicznie pójdą za nimi, naśladując nie tyle przywódców, ile te jednostki, które są tuż obok.


Wyżej wspomniana reguła ma zatem swoje wady i zalety. Zaletą jest to, że pozwala nam jako ludziom zautomatyzować niektóre działania. Wada to m.in. zbytnie poleganie na działaniach grupy, która podąża w określonym , ale niewłaściwym kierunku - tak jak JW.

Jak się bronić przed negatywnym oddziaływaniem reguły słuszności?


Mowa o błędnej informacji i potrzebie jej rozpoznania i odrzucenia. W wypadku JW nie jest to jednak takie proste ani oczywiste, bo przecież tylko oni "znają prawdę", którą w rzeczywistości tworzą jednak fałszywe dane.

"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" - zastanów się czy nie ma w tym wiele racji? Dlatego tak ważne jest abyś jako Świadek myślał całkowicie samodzielnie i nauczył się odróżniać dane prawidłowe od tych sfałszowanych.


A Ty - czy choć czasem rozglądasz się i sprawdzasz, czy to co robią inni jest właściwe? Czy analizujesz informacje, które są Ci przekazywane z mównicy i w czasopismach, czy raczej podążasz za tłumem swoich współwyznawców?



1 komentarz:

Proszę pamiętać o wzajemnym szacunku i wyrażaniu tego odpowiednimi słowami. Nie musisz się zgadzać z naszym rozumowaniem. Komentarze są moderowane i pojawiają się z opóźnieniem. Obraźliwe lub nieodpowiednie będą usuwane.