Kto jest Twoim bliźnim? - słów kilka.

0



Pytanie tytułowe zadał pewien znawca prawa za czasów Pana Jezusa. Jeżeli kiedykolwiek czytałeś Biblię, to znasz tę historię. Jako Świadek tym bardziej powinieneś ją znać. Ukazuje prostą, a jednak nie zawsze łatwą w zastosowaniu prawdę tj m.in. to, w jaki sposób Bóg ocenia i patrzy na ludzi (Łk 10:29-37).

Kogo jednak Ty Świadku Jehowy uważasz za swego bliźniego?

Po co to pytanie? No cóż - z punktu widzenia osoby wierzącej i praktykującej, jako JW warto abyś zastanowił się nad tym, czy rzeczywiście rozumiesz to, o czym wspominał Pan Jezus. Bo w zasadzie słowo bliźni ma szerokie znaczenie. Czy oznacza jednak również "nieprzyjaciela", a więc w Twojej ocenie osobę wykluczoną lub odłączoną? O tym też w tym artykule.

Z perspektywy czasu patrząc możemy powiedzieć, że niestety JW nie pojmują głębi słów Pana. Bliźni w nomenklaturze Świadków, to osoba, która owszem niekoniecznie jest pozytywnie nastawiona do JW, ale nigdy nie była Świadkiem Jehowy. Jeżeli już była i odeszła dobrowolnie z organizacji lub została wykluczona, to w większości przypadków JW uważają ją nie za bliźniego, ale za osobę, która nie mieści się w ramach znaczenia słowa bliźni. Czy nie jest tak?


(43): Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a swego nieprzyjaciela będziesz nienawidził. (44): Lecz ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was; (45): Abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46): Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, jakąż macie nagrodę? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47): A jeśli tylko waszych braci pozdrawiacie, cóż szczególnego czynicie? Czyż i celnicy tak nie czynią? (48): Bądźcie więc doskonali, tak jak doskonały jest wasz Ojciec, który jest w niebie. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Mt 5]

Oczywiście większość JW będzie temu zaprzeczać i twierdzić, że jest zupełnie inaczej. Będą podpierać się twierdzeniem, iż każdego traktują jednakowo, a do wykluczonych i tzw. odstępców mają taki stosunek, o jakim uczy Biblia. A Ty jak uważasz - jak traktujesz swoich bliźnich?

Świadku Jehowy - przeanalizuj w myśl Słowa Bożego swoje wartości i spróbuj uczciwie podejść do sprawy. W Mateusza 5:43-48 masz zawartą odpowiedź, a raczej podpowiedź. I nie twierdź, że to tylko fragment, a Biblię należy traktować jako całość, bo inne zasady mówią inaczej. Bo NIE mówią, tylko uszczegóławiają, to co powiedział Chrystus w tej kwestii.

A zatem w myśl nauczania Pan Jezus uważał, iż bliźni to nawet ten:
- który jest nieprzyjacielem,
- który nienawidzi wyznawców Chrystusa,
- który wyrządza zło,
- który prześladuje.

Innymi słowy, to człowiek, który z ludzkiego punktu widzenia nie zasługuje na to, aby okazywać mu pozytywne uczucia, a co dopiero miłować.

A jednak Pan wskazuje i zachęca, aby takich ludzi uważać za swoich bliźnich -

Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, jakąż macie nagrodę? 

I choć Biblia wspomina o osobach, z którymi "nawet nie należy jadać", to jednak kontekst dokładnie wskazuje o kogo chodzi - sprawdź. Nie ma tam mowy o wykluczonych czy ludziach, którzy opuścili z własnej woli organizację JW.

JW pomijają kontekst i dodają czysto ludzką filozofię aby uzasadnić własne postępowanie. Jeżeli jesteś JW, to zapewne masz lub miałeś podobne podejście do sprawy. Kurczowo trzymasz się teorii, które zaprzeczają temu, czego nauczał Pan Jezus.

Nie będziemy teraz uzasadniać co, jak i dlaczego, bo w zasadzie wiele postów na tym blogu o tym wspomina. Zachęcamy Cię raczej do zbadania sprawy. Zachęcamy do tego abyś ocknął się ze swojego snu i przestał krzywdzić swoich bliźnich - swoją matkę, ojca, córkę, syna, wnuki, brata czy siostrę, swoich dziadków.

Kurczowo trzymasz się kłamstw na wyżej wspomniany temat i szczycisz się swoją konsekwencją nie zważając jaki to ma wpływ na innych.

A jeśli tylko waszych braci pozdrawiacie, cóż szczególnego czynicie? 

Bo jeśli dalej twierdzisz, że nie jest tak jak tu napisano, to dlaczego choćby nie odpowiadasz na pozdrowienie swojej rodzonej siostry, brata, swojego wnuka itd.? Dlaczego nie porozmawiasz z nimi jak z ludźmi, tylko traktujesz jako ludzi "drugiej" a nawet "trzeciej" kategorii?

Bo tak mówi Biblia? Bzdura! Tak mówi "Strażnica" - a to nie Słowo Boże, tylko czysto ludzkie rozważania i teorie. Niszczysz własną rodzinę tylko dlatego, że tak mówi "Strażnica"?

Bliźni to nie tylko ten, który jest Świadkiem Jehowy lub który stanowi potencjalny materiał na Świadka Jehowy.

To też ten, który był Świadkiem, ale nie chce już nim być. Oczywiście jest biblijny wyjątek, o którym wspomina apostoł Jan i który uzasadnia takie, czy inne postępowanie - poszukaj i przeczytaj kontekst.

Teraz jednak jako JW stosujesz uparcie tylko jedną zasadę:

Będziesz miłował swego bliźniego, a swego nieprzyjaciela będziesz nienawidził

I nie oszukuj się, że jest inaczej. Nienawidzisz swego bliźniego, za którego umarł Chrystus. Nienawidzisz tak, że nawet nie powiesz mu "dzień dobry". I to nierzadko własnemu rodzonemu bratu czy siostrze. Czy na tym polega chrześcijańska miłość w wydaniu Świadka Jehowy?

Czy tak właśnie postąpiłby Pan Jezus? Czy nie wstyd Ci tak traktować innych? W czym jesteś lepszy od innych, że "zabijasz" uczucia rodzinne, aby zaspokoić żądania ciała kierowniczego? Czy jeśli "zabijasz", to jesteś "mordercą"? Nienawidzisz - mordujesz, czy nie tak nauczał Pan Jezus? Jesteś mordercą, czy nie?

Kim jest zatem bliźni w wydaniu wielu Świadków Jehowy? Bliźni wg. nich, to:
- ten, który jest JW,
- ten, który był wykluczony i wrócił do organizacji,
- ten, który odszedł sam (odstępca), ale wrócił,
- ten, który nigdy nie był JW, ale może nim zostać po jakimś czasie,
- ten, który nie był Świadkiem i nie chce nim być.

I na tym koniec. Jeśli odszedłeś z organizacji lub zostałeś wykluczony i nie zamierzasz wracać, to w pojęciu JW nie jesteś już "bliźnim", ale "odstępcą" lub "wykluczonym". A to często już inny gatunek człowieka dla wielu JW, czyż nie? Mocne, ale prawdziwe. Możemy podać mnóstwo przykładów z życia.

Dobrze znana historia o Samarytaninie - osobie pogardzanej przez Żydów - wskazuje, że udzielając pomocy, czy zwyczajnie ludzkiej życzliwości nie powinniśmy kierować się uprzedzeniami. Ciekawe, czy Ty jako Świadek pomógłbyś osobie wykluczonej lub odłączonej gdybyś wiedział, iż takowej pomocy potrzebuje?

Niewielu Świadków zdobyłoby się na taki gest. Skąd to przeświadczenie? Wiemy jak to wygląda w rodzinach podzielonych. Ponadto trudno pomóc komuś, jeśli nie interesujesz się jego życiem, nie mówiąc już o nagłych wypadkach.

No właśnie - udzieliłbyś pierwszej pomocy osobie odłączonej - odstępcy, jak to nazywają JW?

I tak to jest. Udawać przed samym sobą, iż każdego traktujesz jak bliźniego, a traktować go w ten sposób, to dwie zupełnie inne sprawy, czyż nie?

Świadkowie Jehowy, jak wyżej wspominaliśmy, "zabijają" własne rodziny i nie tylko ich, po to, aby wykonać wolę zwykłego człowieka. Choć może wcale nie takiego zwykłego, skoro udało mu się podporządkować około 8 i pół miliona ludzi. Dla niezorientowanych - tym "człowiekiem" jest ciało kierownicze JW.


PS.
Oczywiście mamy świadomość, że mało kto ze Świadków przeczyta te myśli i potraktuje poważnie. Jeśli jednak czytasz, jesteś JW i pojmujesz głębię tego, o czym tutaj wspominamy, to nie pozostawiaj tego, lecz poszukaj więcej na ten temat. Nie pozwalaj sterować sobą poprzez filozofię ludzką - myśl samodzielnie.

Oczywiście nie chcemy też tutaj generalizować, bo są zapewne Świadkowie, którzy rozumieją, o co chodzi. To jednak margines z całości - i to mały.





0 komentarze:

Prześlij komentarz

Proszę pamiętać o wzajemnym szacunku i wyrażaniu tego odpowiednimi słowami. Nie musisz się zgadzać z naszym rozumowaniem. Komentarze są moderowane i pojawiają się z opóźnieniem. Obraźliwe lub nieodpowiednie będą usuwane.