Wszyscy kłamią czy mówią, co wiedzą?

0




Ludzie dzielą się na dwie grupy w kwestiach religijnych. Na tych co kłamią z premedytacją i na tych co kłamią, ale nie do końca świadomie. Ogólnie religia jako instytucja ze swoimi wszystkimi podwalinami, to jedno wielkie kłamstwo i to bez względu na nazwę.

Świadkowie Jehowy kłamią i nieświadomie i z premedytacją. Bo są na pewno wśród nich tacy, którzy mają świadomość, że to co mówią nie pokrywa się z Biblią. Z drugiej strony są też tacy, którzy kompletnie nic nie rozumieją i ślepo wierzą, że to co mówią nie jest kłamstwem.

Podobnie zresztą w innych religiach, choć tu często kłamstwo widać jak na dłoni. Nawet protestanci (razem zresztą z wieloma innymi wyznaniami) ze swoim "ognistym" piekłem uważają Boga z jednej strony za Boga miłości, a z drugiej strony z  typowo ludzkim podejściem traktują Go jak sadystę, który będzie wiecznie wyżywał się  na ludziach, których wcześniej wzbudzi do życia na Sąd. Jako jeden z głównych argumentów podają często przypowieść o Bogaczu i Łazarzu, raz traktując tę historię jako przypowieść, a innym razem już dosłownie, jako nie-przypowieść. Masło maślane.

I choć każdy powstanie - jedni do życia inni na Sąd - to jednak przedstawianie Boga w kategoriach ludzkiego sadyzmu - niezgodnie z prawdą biblijną - to już kawał dobrego kłamstwa, które zapoczątkował sam szatan w ogrodzie Eden, mówiąc:

Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie, (BW, I Księga Mojżeszowa 3 3:4)


I choć teoretycznie każdy może wierzyć w co chce, to jednak świadome dzielenie się tym z innymi i traktowanie jako prawdę objawioną, to już inna kwestia. Bo co z tego, że uciekłeś od jednego kłamstwa, kiedy być może wpadłeś w kolejne?

Szatan sprytnie zapoczątkował dzieło, które jest w mniejszy lub większy sposób kontynuowane we wszystkich religiach świata. Nie na próżno powiedziane jest, że "cały świat" podlega jego mocy. A skoro tak, to każdy człowiek na tym świecie też podlega jego mocy. A religia, to ludzie.

Podsumowując - religia to mieszanina kłamstw i półprawd z dodatkiem emocjonalnym. I co z tego, że jedni uważają się za wolnych bo uciekli z jednego miejsca, skoro w drugim miejscu powtarzają kłamstwa wyuczone, może z jeszcze większym zaangażowaniem niż w poprzednim? Oczywiście kłamstw może być mniej, ale kłamstwo to kłamstwo. I czy dotyczy to kwestii tzw piekła czy boskości Chrystusa, czy jakiejkolwiek innej - nie ma to znaczenia.




 


 




0 komentarze:

Prześlij komentarz

Proszę pamiętać o wzajemnym szacunku i wyrażaniu tego odpowiednimi słowami. Nie musisz się zgadzać z naszym rozumowaniem. Komentarze są moderowane i pojawiają się z opóźnieniem. Obraźliwe lub nieodpowiednie będą usuwane.