Świadek Jehowy mówi - już prawie wielki ucisk.

2



Jest koniec marca 2020 roku. Epidemia koronowirusa w Polsce trwa - i to prawdopodobnie dopiero początek tego, co przed nami. W jaki sposób Świadkowie Jehowy podchodzą do epidemii? Żyją w swoim świecie i roznoszą zapewne informacje, że już niedługo "wielki ucisk", bo rozpoczęła się zaraza.

To co jest, to widać. Jednakże informowanie o tym, że to już prawie wielki ucisk, to koleje wprowadzanie w błąd współwyznawców przez nadgorliwych Świadków i ciało kierownicze. Co więcej, to okłamywanie innych - i to po raz kolejny.

Oczywiście można wysunąć wniosek, że słowo "już wkrótce" ma szerokie znaczenie i może być dowolnie interpretowane. Jako jednak Świadek wiesz, że oznacza to też bardzo krótki okres przed rozpoczęciem się jakiegoś wydarzenia. I właśnie w tym kontekście głosisz i mówisz swoje proroctwa. I w tym znaczeniu deklamuje je twoje ciało kierownicze.

Szanowny Świadku - po raz kolejny prosimy Cię - zacznij samodzielnie myśleć i samodzielnie czytać Biblię. Jak to zrobisz, to dowiesz się między innymi, że tzw. wielki ucisk nie nastanie, dopóki nie objawi się Antychryst i nie zostanie przez naród Żydowski odbudowana świątynia w Jerozolimie. Musi zostać odbudowana, bo właśnie tam ma zasiąść Antychryst i obwołać się Bogiem i to jego Żydzi i większość świata ma przyjąć i oddać mu cześć.

Innymi słowy wyznacznikiem czasów rozpoczynających wielki ucisk będą wydarzenia w Izraelu. I dotyczy to przede wszystkim narodu żydowskiego. Śledź relacje z rejonu bliskiego wschodu, a zobaczysz jak tam kształtuje się sytuacja.

Wysil się choć trochę i samodzielnie badaj proroctwa biblijne. Nikt nie mówi, że nie będzie wielkiego ucisku. Będzie, jednakże o wielu sprawach opisanych w Biblii nie masz zielonego pojęcia, bo nie piszą o tym w twojej Strażnicy. Stąd problem i poplątanie z pogmatwaniem, z tym czego Cię nauczyli, a z tym co ma naprawdę się zdarzyć.

A więc przed nami:


zarazy, głód,wojny i wieści wojenne, pochwycenie Kościoła, objawienie się Antychrysta (syna zatracenia) i fałszywy pokój zawarty na świecie, nadejście dnia Pańskiego i wystąpienie olbrzymich kataklizmów na ziemi, wielki ucisk wybranych - Żydów, znakowanie znamieniem bestii wszystkich ludzi na świecie, widzialny powrót Pana Jezusa na ziemię.

Zauważ też, że tzw. dzień Pański, to coś innego niż wielki ucisk. Jak w końcu zrozumiesz też, że Żydzi to naród wybrany i to wokół nich mają rozgrywać się główne proroctwa, to może w końcu pojmiesz pozostałe wydarzenia.

Największym problem dzisiejszych ludzi jest ignorancja. Jako Świadek Jehowy nie jesteś od tego wolny. Ignorujesz wszystko inne niż to, co pisze w Strażnicy - a to poważny błąd. Włącz myślenie!



Koronawirus - i co dalej?

2



I co dalej? Świadek Jehowy odpowie, że dokładnie wszystko wie. Powie, że przed nami Armagedon, czasy krytyczne, trudne do zniesienia. A później wielki ucisk, wojna Armagedonu właśnie i raj na ziemi  - w jego mniemaniu 1000-letnie królestwo. A wcześniej unicestwienie wszystkich niegodziwych ludzi tzn. tych, którzy nie byli Świadkami Jehowy albo nie byli bardzo blisko nich. Innymi słowy - przed Świadkami ich zdaniem raj na ziemi, a przed resztą śmierć.

Tak uważają Świadkowie Jehowy - i jak często pisaliśmy - zgadza się w zasadzie to, że owszem nadchodzą szczególnie krytyczne czasy, takie wydarzenia jak wielki ucisk czy wojna Armagedonu wydarzą się w stosownym czasie, choć nie w sposób jaki wyobrażają sobie JW. Raj na tej ziemi to bujda na resorach. 1000-letnie królestwo i owszem, ale nie w wersji jw.org.

A zatem chrześcijanie mają świadomość nadchodzących zmian, a Świadkowie Jehowy - mają własne wyobrażenie zmian skażone filozofią ciała kierowniczego JW.

Jak jednak może wyglądać sytuacja po koronawirusie? Na przykład tak - świecki punkt widzenia:

➻ ogłoszono epidemię/pandemię koronawirusa;
➻ ograniczenie praw obywatelskich i swobody nie tylko w okresie epidemii, ale na stałe;
➻ oczekiwanie na szczepionkę i maksymalizacja strachu przed wirusem;
➻ powszechne szczepienia wszystkich - nakaz pod karą więzienia lub karą finansową;
➻ krach gospodarczy i finansowy;
➻ dążenie do likwidacji gotówki i z czasem wprowadzenie rozliczeń bezgotówkowych;
➻ wycofanie pieniądza jako środka płatniczego;
➻ do roku 2030 powszechne szczepienia na każdy typ pozornie groźnych chorób - w tym wszczepianie mikrochipów lub substancji, które pomagają zidentyfikować określoną osobę;
➻ dla opornych, niezaszczepionych i przeciwników systemu blokada kont bankowych, kary więzienia lub inne sankcje; dodatkowo pracować mogą tylko zaszczepieni, do szkół i przedszkoli przyjmowane będą tylko dzieci zaszczepione itp. Co więcej większość ludzi będzie domagać się kolejnych szczepionek i poddawać nakazom władz.
➻ kolejne wygenerowane epidemie, odbieranie wolności i inne czynniki mające na celu depopulację ludzkości;
➻ ludzkość domagać się będzie jak najszybszego rozwiązania problemów światowych;
➻ pojawi się rząd, który zaoferuje rozwiązania - jemu zostanie przekazana władza przez poszczególne państwa;
➻ wprowadzony zostanie na krótki czas NWO - nowy porządek świata;
➻ ludzkość będzie zadowolona ze zmian które nastąpią - pozorny pokój i bezpieczeństwo;
➻ wszystko to stanowi przygotowania do przyjęcia Antychrysta, któremu ostatecznie zostanie przekazana władza i który ogłosi się Bogiem;
➻ pozostałe wydarzenia.

To oczywiście tylko przykładowy świecki scenariusz, który może mieć miejsce - ale nie musi. Powiesz, że to teorie spiskowe, wręcz szaleństwo? Za jakiś czas sam się przekonasz jak będzie. Z całą pewnością tzw. swobody obywatelskie zostaną ograniczone na ile się da. Większość ludzi pod wpływem strachu podda się reżimowi i odda swą wolność.

A jak może wyglądać scenariusz biblijny? To oczywiście opis m.in z księgi Ezechiela, Zachariasza, Daniela, ksiąg Nowego Testamentu w tym księgi Objawienia. Pojawienie się Antychrysta, wielki ucisk i ostateczne rozwiązanie.

Ostatecznie Antychryst zostanie unicestwiony przez Pana Jezusa Chrystusa. Antychryst, o którym szanowny Świadku niewiele wiesz i być może któremu twoja organizacja łącznie z tobą odda mu cześć.

Słowo Boże otwarcie mówi, że nie będzie łatwo, ale ten, kto "należy do Chrystusa" nie będzie musiał brać udziału w wielu tych wydarzeniach, choć nie znaczy to, że teraz nie będzie odczuwał skutków pewnych działań. To jednak inna historia.

Śmiejesz się? Czekasz na raj na ziemi i ocalenie z jak mówisz - Armagedonu? Śmiej się - niewiele to zmieni. Oby jednak ten Twój śmiech nie przerodził się w rozpacz.

Chodzi o to, że pewne elementy powoli muszą ułożyć się w całość - teoretycznie o tym wiesz, jednak umyka Ci mnóstwo wydarzeń, o których twa organizacja ci nie mówi.
Jeden rząd światowy na czele z Antychrystem musi się wyłonić. Stąd dążenie ukrytych przywódców tego świata do zawładnięcia ludzkością, a przy tym udręczenie narodów.

Dla chrześcijan oznacza to krok do przodu, jeśli chodzi o ponowne przyjście Pana. I choć nie omija ich kryzys i inne przykre sytuacje życiowe związane z tymi czy innymi wydarzeniami, to jednak rzeczywista nadzieja (nie fantastyka towarzysząca Świadkom Jehowy) sprawia, że nie panikują i nie ulegają strachowi jaki odczuwa większość ludzi w obecnej sytuacji.

Pesymistyczna wizja? Pan Jezus opisując pewne wydarzenia nie mówił, iż będą one delikatne, że początkowo nie dotkną chrześcijan. Wprost przeciwnie.

Ciebie Świadku pozornie upewnia to, że jesteś po właściwej - twoim zdaniem - stronie. Co by nie było i jakby nie było Ty zawsze twierdzisz, że jesteś po właściwej stronie.  A jednak mówię Ci, że nie jesteś. Co z tego jednak, że wprost jest to Ci mówione, skoro i tak nie słuchasz.

A to powiadam, bracia, czas, który pozostał, jest krótki; 1 Kor 7:29a

Mimo wszystko - obudź się ze snu - Chrystus jest coraz bliżej!


On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole,
I że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia. (Obj 13:16,17)


PS. Znakowanie ludzi tzw. znamieniem bestii nastąpi dopiero w okresie objawienia się Antychrysta, nie teraz. Nie wiadomo, co to będzie - choć może mieć to znaczenie czysto symboliczne - nie dosłowne znakowanie. A wyżej przestawiony scenariusz to tylko hipoteza, która nie musi się wydarzyć - taka "teoria spiskowa".



Koronawirus - na co czekasz?

0



Trwa epidemia. Po niej zmiany, które nastąpią są nieuniknione. Raczej świat, który znaliśmy wcześniej przemija. Od jakiegoś czasu Świadkowie Jehowy mówią, że żyjemy w dniach ostatnich. I w zasadzie to prawda - nie wgłębiając się oczywiście w szczegóły, a szczegóły wskazują, że Świadkowie nie wiedzą w zasadzie o czym mówią. Coś tam wiedzą, czasem trafią w sedno wypowiadając jakieś słowa. Później jednak wymyślają niestworzone historie, o których Biblia nie uczy.

Wracając jednak do zmian. Zmiany na świecie i wiele związanych z tym wydarzeń jednoznacznie wskazują, że zbliża się pewien istotny czas. I tutaj kolejna ważna różnica, o której Świadkowie Jehowy nie mają pojęcia. A mianowicie - czas ten, to powtórne przyjście Pana Jezusa. Na to wydarzenie czekają chrześcijanie. To ono jest też istotą chrześcijaństwa.

A Świadkowie Jehowy na co czekają? Na Armagedon. Jest to znacząco dziwne, bo przecież Armagedon to miejsce, a nie wydarzenie. Co więcej - miejsce, gdzie ma się odbyć szczególna bitwa, w ściśle określonym czasie - o czym wspomina księga Objawienia. Pojedziesz do Izraela i weźmiesz udział w bitwie na równinie Megiddo? Pomyśl - przecież to absurd. Choć z drugiej strony jeśli będziesz brał w niej udział, to koniec wiesz jaki będzie.

I zgromadził ich na miejscu, które po hebrajsku nazywa się Armagedon.
BW - Objawienie 16:16

Szanowny Świadku - lepiej nie czekać na to wydarzenie, bo nie będzie ono oznaczać wybawienia dla Ciebie. Ma ono szczególne znacznie dla narodu żydowskiego. Niestety wmówiono Ci, że jesteś narodem wybranym, religią prawdziwą. Wmówiono, że Jezus już przyszedł w sposób niewidzialny, choć On sam mówi, że w jaki odszedł, w taki wróci - a więc w sposób widoczny dla wszystkich.

I rzekli: Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba.
BW - Dzieje Apostolskie 1:11

Faktem jest, że taka zaraza jak koronawirus i pewnie inne, które wystąpią na ziemi mają związek z "początkiem dręczących boleści", z "początkiem bólów porodowych". Co jednak z tego, że to wiesz, skoro samego Chrystusa uważasz za anioła i nie oddajesz mu czci w sposób, na który zasługuje. Co z tego, że masz świadomość tego co ma nastąpić, skoro uparcie głosisz kłamstwa i w swoim uporze niczego nie chcesz się nauczyć i o niczym innym nie chcesz słyszeć.

To oczekiwanie na Armagedon może oznaczać oczekiwanie na śmierć, a nie jak myślisz - na wybawienie. Ocknij się zanim będzie za późno. Istotne wydarzenia, o których mówił Jezus z całą pewnością będą mieć miejsce. To widać, że znaki zaczynają się spełniać.

Jeśli dalej uważasz, że jesteś we właściwym miejscu, to nie wiesz, "żeś ślepy, nagi i głuchy". A skoro tak, to i tak niczego nie zrozumiesz z tego, co tu napisano. Gdybyś oczywiście chociaż raz to przeczytał - co jest mało prawdopodobne - to może zdarzyłby się cud.

A tak, to czekasz sobie na Armagedon, jak na jakąś wyjątkową osobistość, a samego Zbawcę i Króla lekceważysz. No cóż - ryzyko, które podejmujesz przerasta Ciebie i całą twoją JW.ORG. Czy na pewno dalej chcesz się tego trzymać?



Biblia Warszawska - Ew.Łukasza

21,9 Gdy zaś usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie lękajcie się; to bowiem musi stać się najpierw, lecz nie zaraz potem będzie koniec.
21,10 Wtedy rzekł do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu,
21,11 I będą wielkie trzęsienia ziemi i miejscami zarazy, i głód, i straszne widoki, i znaki ogromne z nieba.




Pytanie - czy to jest błogosławieństwo?

0



Zapewne nie raz słyszałeś, że te "wspaniałe rzeczy", które się dzieją w organizacji Świadków Jehowy, to prawdziwe Boże błogosławieństwo. Budowa pięknych sal zgromadzeń i sal spotkań, "jedność" na zebraniach, pieśni, filmy, telewizja internetowa, głoszenie orędzia Strażnicy niemalże na całym świecie itd itp. A to wszystko powstaje przy wysiłku wolontariuszy - nikt nie oczekuje zapłaty za wysiłek, który wkłada w przysparzanie chwały "prawdziwej" organizacji Świadków Jehowy.

I na pierwszy rzut oka wydawać się by mogło, że rzeczywiście coś w tym jest. Bo jak inaczej. Czy te całe przedsięwzięcie powstałoby bez rzeczywistego poparcia Bożego?

Najczęściej Świadkowie Jehowy przywołują jako jeden z istotnych i kluczowych dowodów błogosławieństwa budowę tzw. Sal Królestwa i Sal Zgromadzeń, a swego czasu kompleksu budynków w Warwick-USA, czyli głównej siedziby ciała kierowniczego JW.

Idąc tym tropem może warto zastanowić się czy Babilon, starożytny Rzym, Grecja, ogromne współczesne kościoły i religie i wiele innych mocarstw i instytucji - też ciszą się jeszcze większym błogosławieństwem Bożym, bo organizują i budują znacznie większe przedsięwzięcia i budynki? Czy umiejętność organizacji i współpracy przy jakimś wielkim zadaniu i realizacja tego zadania świadczy o wsparciu Stwórcy?

Starożytny Rzym i jego osiągnięcia są powszechnie znane. Wiele z nich do tej pory uchodzi wręcz za nadzwyczajne. Czy jednak to świadczyło o szczególnych względach u prawdziwego Boga?




Oczywiście, że NIE. Zwłaszcza, że Rzymianie oddawali cześć fałszywym bóstwom.

A zatem już ten przykład ukazuje, że nie można jednoznacznie twierdzić, że budowa czegokolwiek i współpraca przy tym, to szczególne błogosławieństwo. 

A może, jak twierdzą Świadkowie - dzieło głoszenia, które realizują, cieszy się szczególnym poparciem Bożym?

Mogłoby tak rzeczywiście być, gdyby nie jeden bardzo istotny element. To co głoszą Świadkowie Jehowy niewiele ma wspólnego z dobrą nowiną, o której mówił Pan Jezus Chrystus. Co więcej informacje, które tak gorliwie rozpowszechniają od domu do domu, to zwykła ludzka filozofia i kłamstwa. Tak - dokładnie - KŁAMSTWA. Bo czy choćby twierdzenie bez dowodów, że w roku 1914 rozpoczęły się dni ostatnie tego systemu rzeczy i Jezus zasiadł na tronie jako Król, nie są wyssanymi z palca kłamstwami? A stworzona na potrzeby data - rok 607 p.n.e - Babilon i upadek Jerozolimy, który w rzeczywistości miał miejsce w roku 587/586 p.n.e ? A liczba 144.000, jej błędna interpretacja i sugerowanie, że to Świadkowie Jehowy w większości będą należeć do tego grona? I mnóstwo innych twierdzeń, które wprost można nazwać fałszywą nauką.

Jeżeli jesteś Świadkiem, to dokładnie wiesz o czym mowa. I nawet jeśli czujesz się oburzony takimi stwierdzeniami, to nie zmieni to faktu, że Świadkowie Jehowy NIE głoszą prawdziwej dobrej nowiny, tylko własne fantastyczne, bez biblijnych dowodów opowieści.

I takich przykładów jest bardzo dużo - nie wspominając o ukrywaniu pedofilii w zborach.

Świadek Jehowy powie jednak, że wszystkie dziedziny razem wzięte (głoszenie, budowa, zorganizowanie itd) świadczą dopiero o poparciu Stwórcy, a nie tylko jedna z nich. Jak jednak widać na ww przykładach w przypadku organizacji Świadków Jehowy nie ma takiej opcji, bo Bóg nie błogosławi tym, którzy posługują się kłamstwem i obwieszczają fałsz - czyż nie? I to bez względu na to jak mocno by ktoś w to, co mówi, wierzył.

A więc jak odpowiedzieć na pytanie czy Świadkowie Jehowy cieszą się szczególnym błogosławieństwem Bożym? Może i cieszą się błogosławieństwem, ale na pewno nie prawdziwego Boga. A pozostałych bóstw? -  zaprzeczyć nie można.